
Znowu majowy numer
CD-Action przywitał nas troszkę spóźnioną recenzją kolejnej odsłony
Painkillera. Ostatnio marka gry przechodziła z rączki do rączki i to, co, z
JoWooD zostało po upadku finansowym, wykupił
Nornic Games. Myślano, że to nowy początek dla naszego rodzimego FPSa… BŁĄD! Jako czytelnik powyższego czasopisma w skrócie jak zawszę przedstawię opinie i ocenę tego produktu.
W majowym numerze 203 na 2012 rok
Painkiller: Recurring Evil otrzymał ocenę
3/10, Co klasyfikuje go na najgorszą odsłonę serii tuż, po
Painkiller: Resurrection (według miarki redakcji CDA rzecz jasna) Poprzednia odsłona miała o pół miarki więcej punktów a już same „Zmartwychwstanie” o pół miarki w dół od dzisiejszej oceny (odsyłam do starszych newsów albo do recenzji w CDA).
W skrócie ujmijmy, co recenzent uznał za plus. Niewątpliwie muzyka Mikołaja Birka przypadła do gustu nawet i krytykom serii, Nowe 5 map też dało troszkę klimatu, ale niestety na tym się skończyła lista plusów. O minusach szkoda gadać… największym jest na pewno czas gry oraz nieadekwatna cena produktu, czyli 10 euro za 2.5 godziny gry (mnie osobiście tyle to zajęło na normalnym trybie rozgrywki). W skrócie, nowy właściciel zachował ciepłe posadki poprzednich właścicieli marki i nadal bawią się w recyklingu.
Tak już pomijając samą recenzję należy wspomnieć, że przy produkcji tej gry miał swój udział stary skład z
Eggtooth team mapy wykonał
Med-art a nasz serwis tak jak przy ostatniej odsłonie obdarzył patronatem ten tytuł. I tutaj nasuwa się pewna kwestia. Sam osobiście żałuję, że przyłożyliśmy rękę do tego potworka, mimo że nasza pomoc była symboliczna. Czemu? A no, jeżeli rozmawiamy z właścicielami marki o jednym a robią, co innego a wynikiem takiego zbiegu wydarzeń jest wyjście bubla na miarę
Painkiller: Resurrection to ja serdecznie dziękuję za taką współpracę. Niski nakład na produkt, wysoka cena sprzedaży i mało, co i byle, co do zagrania. Jak to w recenzji w CDA (i rzecz jasna nie tylko tu) powiedziano,
Painkiller: Recurring Evil to czysty skok na kasę w stylu, jakim już nam serwowano od kilku lat przez znanych wszystkim właścicieli tej, że marki.
Jak zwykle przy tego typu newsach, odsyłam do najnowszego numeru
CD-Action gdzie możecie zapoznać się z pełną oceną redakcji największego czasopisma o grach w Polsce.